W takim razie mam pytanie: kto szybciej sprzeda piętnastolatkowi narkotyki? Pani w aptece (zakładając, że byłyby sprzedawane w aptece) czy pan dealer stojący pod szkołą i proponujący korzystny rabat przy pierwszym zakupie albo wręcz próbkę gratis?
@ukasz - dlaczego nie domagasz się delegalizacji alkoholu? Jest bardzo silnym środkiem psychoaktywnym. Bardzo silnie uzależnia. W Polsce kilka milionów ludzi choruje na chorobę zwaną alkoholizmem. Kilka następnych milionów odczuwa negatywne skutki tej choroby (współuzależnienie, DDA, itd). Większość morderstw w Polsce jest popełniana pod wpływem alkoholu. Podobnie jak 20% wypadków drogowych. Dlaczego uważasz, że alkohol powinien być sprzedawany legalnie a narkotyki nie?
I jeszcze jedno - czy dostępność butaprenu w każdym sklepie z artykułami przemysłowymi powodowała w latach 80 i 90 (teraz się go na szczęście rzadziej zażywa), że byliśmy krajem ćpunów wąchających klej? No i czy należy zdelegalizować ten silny narkotyk?