Link do całego artykułuhttp://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35636,17673384,Tata_z_Wehrmachtu__Skomplikowane_wojenne_losy_mieszkanca.html#BoxLokKrajImgMama była pół-Polką, bo babcia była Polką. I ta półniemiecka krew zadecydowała, że jako 17-latek, jesienią 1944 r., znalazłem się w hitlerowskiej armii. Zresztą Pankonin to jest nazwisko, które dobrze pamiętają starsi mieszkańcy Nowego Dworu Mazowieckiego. Kuzyni mojej mamy po wybuchu wojny ujawnili się tam jako zaciekli naziści. Gnębili ludzi. Było ich chyba czterech, prawie wszyscy zginęli, a jeden za swoje postępowanie wobec ludności cywilnej dostał po wojnie bodajże osiem lat więzienia. Gdybym opowiedział synowi o tym, że nosiłem niemiecki mundur, nie mógłby przemilczeć tych nieszczęsnych Pankoninów.
Niestety nic więcej o naszym mieście w wywiadzie nie ma, ale zawsze to jakaś ciekawostka historyczna.