Chodzę po mieście, czytam wątki na forum i wydaje mi się, że miasto powoli staje się cmentarzyskiem ruin i niedokończonych budów (pomijając Twierdzę, gdzie tamtejsze powojenne ruiny są jak najbardziej pożądane).
Od niepamiętnych czasów przy rondzie Inżynierska/Paderewskiego stoi budowlany dziwoląg, który co jakiś czas porasta brzozami. Przy samej stacji mamy (a raczej mieliśmy mieć) Piaskowe Wzgórze, a po drugiej stronie ogrodzenie z blachy falistej, które zostawił deweloper (swoją drogą zastanawia mnie, na ile to jest bezpieczne przy porywistych wiatrach). Na forum czytam, że możliwe jest, że nowodworskie centrum handlowe na wjeździe do miasta nie powstanie - czyli przez kolejne lata będzie tam stał pustostan. W Twierdzy też mamy dziwną sytuację - do zabytkowego budynku dobudowano piętro i od zeszłego roku budowa stoi. Na OM znajdziemy szeregowce, które ciągną się od ul. Wojska Polskiego prawie do samych torów - im bliżej torów tym budowa zatrzymana na wcześniejszym etapie (jeśli się nie mylę to robota Banaszka).
W miastach wielkości Nowego Dworu pojawiają się tego typu budowle, ale raczej sporadycznie. Mam wrażenie, że u nas staje się to plagą