przez mich8 » 27 Sty 2015, 17:45
To akurat standard, że panowie z nowodworskiego MZO z przyczepki za traktorkiem sypią w ten sposób chodniki. To, że w ten sposób sypią chodniki jakoś mnie nie razi, bo to ciężka, monotonna praca, a parę kilometrów trotuarów w NDM do przejechania jest (do tego w jak najkrótszym czasie).
Co innego jazda z punktu A do punktu B na takiej przyczepce. Gdyby na przykład nasza Straż Miejska była bardziej obiektywna, to również do tej sytuacji mogła by się przyczepić. Praktycznie codziennie widzę pracowników MZO siedzących na prowizorycznej deseczce. Deseczka oczywiście zamocowana na przyczepce, a przyczepka ciągnięta za ciągnikiem. Pół biedy kiedy taka sytuacja dzieje się na osiedlowych uliczkach, ale oni jeżdżą tak przez most na Narwi, albo główną ulicą Wojska Polskiego, nie mówiąc już o ulicach w mieście, gdzie ruch przecież też jest duży. Nie daj Bóg, żeby się coś wydarzyło, bo ktoś może za to poważnie odpowiedzieć. Oczywiście nie będzie to nikt ze Straży Miejskiej, ani Policji, którzy na co dzień przecież nie widzą takich sytuacji.
A przecież mają nówkę sztukę autko kupione na otwarciu nowego salonu w Czosnowie. Czy już się popsuło, bo jakoś ostatnio nie widziałem tego samochodu na ulicach? W przeciwieństwie do przyczepki.