przez ena » 05 Cze 2012, 12:49
Oglądałam już wielokrotnie ten film. Mogę stwierdzić, że różni się od pierwowzoru niewielkimi, wprowadzonymi później modyfikacjami. Podejrzewam, że albo autor dodał je, bo uznał, że wzbogacają i uzupełniają pełnię obrazu, albo uznał, że należy wprowadzić nowe watki, które zmienią odrobinę poglądy na ludzi, którzy okazali się mu niewygodni. Myślę tu o wypowiedzi Wachowskiego ośmieszającego Parysa. Jednak całość nie zmieniła się radykalnie i przedstawia, w ogólnym zarysie prawdę o tych wydarzeniach. Wyszkowski, który „wprowadza” do filmu (jego również nie było w pierwowzorze) ma rację. Tak naprawdę ludziom tym chodzi o ich własny „czubek noska”, a mówiąc jeszcze dosadniej o ich i ich rodzin byt na dobrym, lepszym lub najlepszym poziomie. Do tego potrzebny jest „rząd dusz” przekonanych, że ludzie Ci działają dla nich i trzeba im zaufać. Tak, jak się to stało z przywódcami PO. Za nimi „truchtają” ludzie mniejszej charyzmy, którzy mają nadzieję uszczknąć coś ze stołu pańskiego. Żeby utrzymać się przy tym stole, pierwsi, zaczynają gryźć i drapać wszystkich, którzy zechcą od tego stołu ich odciągnąć. Szczególnie zaś kąsają, tych, którzy chcą dotrzeć do stołu, aby podzielić to co na nim jest między tych, którzy nie mają szans nawet zbliżyć się do stołu, o tym co na nim się znajduje, nie mówiąc, czyli tzw. „pospólstwo”. Najbardziej jednak mnie zdumiewa i śmieszy fakt, że ci, którzy nie mogą przekroczyć nawet progu pokoju, w którym stoi ten przysłowiowy stół zostali tak zmanipulowani, że kąsają za nogawki tych, którzy kąsani z przodu nie mogą się dostać do stołu, aby podzielić się z nimi jego zawartością Dlatego trzeba było znaleźć pretekst, aby odwołać rząd J. Olszewskiego i dlatego tak się niszczy J. Kaczyńskiego, człowieka, który nie posiada wielkiego majątku (z czego zrobiono również zarzut) i który (wiem o tym skądinnąd) dzieli się tym co ma z innymi potrzebującymi. Wiem, że przez lata wspomagał niepełną, wielodzietną rodzinę przyjaciela, który zmarł wcześnie. Obejrzyjcie się dookoła. Czy nie macie w swoim otoczeniu ludzi, którzy niedawno biedni, „kręcąc się” wokół tzw. „działaczy solidarnościowych” żyją sobie w luksusie lub względnym luksusie. Sama znam rodzinę wielodzietną, która na początku transformacji ustrojowych wiązała koniec z końcem, próbując prowadzić działalność rolniczą. Wystarczyła jednak praca w fundacji SOS pana Kuronia, aby podniósł się status społeczny rodziny na tyle, że mogli sobie pozwolić na rozbudowę domu, wykształcenie dzieci (również w szkołach prywatnych), czy zakup samochodu. Zresztą nic dziwnego, kiedy opowiadali mi, jak odbywały się rozliczenia z dostaw produktów na tzw. „zupki Kuronia”, oczywiści za wiedzą samego zainteresowanego polityka. A były Prezydent Wałęsa, a obecny Prezydent Komorowski. Pierwszego nie trzeba opisywać. Kto cokolwiek wie o najnowszej historii sam może wyciągnąć wnioski Na You Tube jest film ze ś.p. A. Walentynowicz, która pyta, dlaczego Wałęsa nie rozliczył się z tysięcy dolarów, które zasilały kasę „Solidarnośi”. W przypadku zaś drugiego, wystarczy przyjrzeć się jego oświadczeniom majątkowym, aby skonstatować, że prawdziwy z niego „cudotwórca”, skoro przez wiele lat, mając kilkoro dzieci i żonę na utrzymaniu, nie pracując poza „pracą” społeczną w Sejmie za niewielką, w tym wypadku, dietę potrafił, nie tylko utrzymać rodzinę na odpowiednim poziomie, ale jeszcze „zaoszczędzić” tak, że może wykazać się obecnie wielomilionowym majątkiem. Niestety, na podstawie tego tematu, możemy zobaczyć, jak ułomne są konstytucyjne urzędy, które powołane zostały do kontroli, aby nie szerzyły się patologie, a sprowadzają się do kontroli i karania maluczkich i względnie uczciwych. Brak ich stanowczych działań doprowadził do rozlania się tej patologii na coraz to niższe szczeble administracji państwowej, na zasadzie skrzynki pełnej jabłek, z jednym zgniłym w środku. Jeżeli ktoś nie wyrzuci go w porę, będzie musiał niedługo wyrzucić pozostałe.
Co zaś tyczy lustracji, to, moim zdaniem, wszyscy ci, którzy nawet podejrzewają, że zostali zwerbowani, nie mówiąc już o tych, którzy są pewni, powinni dążyć do lustracji pełnej. Bo sytuacja taka, jak jest i jaką stworzyli ci, którzy obalali rząd J. Olszewskiego służy jedynie tym, którzy są w posiadaniu dokumentów, niekoniecznie w IPN i mogą ich używać dla swoich, partykularnych celów, czyli pomnażania swoich majątków, szantażując innych.
Odpowiadając Disturbi na jej wpis: „Z równym"znawstwem"zabrał się za likwidację WSI.Pan Macierewicz niech już skończy swą wątpliwej jakości działalność,bo przynosi więcej szkody niż pożytku.” Gratuluję fachowości i znawstwa tematu. Szkoda tylko, że, jak mniemam, jesteś osobą na tyle młodą, że nie mogłaś uczestniczyć w tamtych wydarzeniach. Może zrobiono by to rzeczywiście fachowo, a nie po amatorsku, jak twierdzi wielu „fachowców”.