przez ena » 09 Lip 2013, 22:36
Nigdy nie kierowałam się nienawiścią do kogokolwiek. Myślę również, że potrafię oddzielić moje emocje od realiów. Kiedy nie zgadzałam się ze sprzedażą majątku Powiatu w postaci szpitala za 10% wartości, „napytałam sobie biedy”, rozwiązując w Radzie Powiatu klub PiS i wychodząc z koalicji, bez powiadomienia swoich pisowskich (wówczas) zwierzchników. Ale na ówczesnym zarządzie okręgowym PiS, gdzie przygotowana już była uchwała o przekazaniu mojej „niesubordynacji „ do rzecznika dyscypliny partyjnej, powiedziałam, że poniosę wszelkie konsekwencje, ale nie zmieniłabym nigdy mojego postępowania, gdyby kiedykolwiek historia miała się powtórzyć. Po prostu nie mogłabym spojrzeć sobie w oczy, że wiedziałam i nic nie uczyniłam. Kiedy walczyłam z firmą, która chciała pobudować spalarnię odpadów niebezpiecznych (nie byłam wówczas, podobnie, jak obecnie w żadnej partii) poniosłam tak wiele osobistych kosztów, nie tylko finansowych, że nawet osoby znające zagrożenie dziwiły mi się, że jednak walczę. Myślę, że gdyby było więcej takich, jak ja i zamiast się kłócić i udowadniać w teorii kto jest mądrzejszy, podjęłyby wspólnie działania na lokalnym „podwórku”, broniąc interesów współmieszkańców, Polska nie byłaby w takim stanie, jak jest. Osobiście również wolałabym, żeby to o czym traktuje zacytowany, bez mojej zgody, ze zmienionym tematem/nagłówkiem artykuł było fikcją, chociażby dlatego, że chyba dość już uwłaszczania się na majątku narodowym, czyli również moim i to niezależnie od tego jakiej opcji dotyczy.