Lotnisko co prawda nie funkcjonuje (tzn. jest czynne, ale pas został zamknięty, a dokładnie to nie pas tylko progi ), ale cały czas intensywnie inwestuje w rozwój infrastruktury. Ponieważ nie ma ILS, klimatyzacji w terminalu i rękawów którymi mogliby w mroźne dni dostać się do samolotu podróżni, postanowiono zafundować pasażerom przynajmniej jedną z tych rzeczy. Jak należy się domyślić - najtańszą (co oczywiście nie znaczy "tanią").
Za jedyne sto kilkadziesiąt tysięcy powstaje daszek, dzięki któremu pasażerom nie będzie padało na głowy podczas truchtu do samolotu. Nie wiem czy daszek ma za zadanie również ochronę przed wiatrem, bo jeśli tak to patrząc na opublikowane zdjęcia można podejrzewać, że posiada drobny błąd konstrukcyjny. Chociaż jeśli dobrze pamiętam - cały czas była mowa o "zadaszeniu", a nie "zaścianieniu", więc chyba jednak wszystko jest OK.