przez Heimat » 31 Mar 2013, 13:35
Stoi przed państwem biskup polowy Ciężki, ogromny, znany z twardej głowy Biskup trunkowy... Stoi i sapie, dyszy i dmucha Gorzała strasznie od niego bucha: Buch - "aqua vitae"! Uch - "aqua vitae"! Puff - "aqua vitae"! Uff - "aqua vitae"! Już ledwo sapie, już ledwo zipie - a jeszcze wypić musi na stypie Wszyscy do niego dziś przypijali Sam biedak nie wie, ile obalił (I pełno ludzi, każdy w ukłonie Całują szaty, całują dłonie I generalskie liżą lampasy Na takie gesty biskup jest łasy) Najpierw wychylił likier z bananów Piątkę lub szóstkę ruskich szampanów I znowu flaszka O! Jaka wielka! Potem "popływał" znowu w bąbelkach Wjechała w beczce Polska Dębowa Leszek z zachwytu nie wyrzekł słowa "Flaszka" przegryzał między flaszkami Zjadł staropolski bigos z grzybkami Tych porcji chyba zżarł ze czterdzieści Sam nie wiem, gdzie się w nim wszystko mieści I choćby przyszło tysiąc kleryków I każdy przyniósłby po "sznapsiku" Na końcu świata by je schowali On je wywącha, potem "obali" Nagle - bee! Nagle - łee! Wzdął się brzuch! Biskup w ruch! Najpierw tak smutno z goryczą i z żalem Rzekł nasz duchowny "Apage"! gorzale Podniósł swe cielsko i ciągnie z mozołem Raz obok stołu, to znowu pod stołem I biegu przyspiesza, i gna jak szalony (stał koniak na drodze, został wysuszony) A dokąd? A dokąd? Dokąd? Do WC! (w jelitach, w żołądku, w przełyku go rżnie) Po schodach, przez bufet, korytarz, przez hol (a w głowie "jawohl, ich liebe alkohol") Do taktu wciąż beka i charczy, jak żul W żołądku burczenie i głośne bul, bul I gładko tak, lekko tak toczy się w dal Jak kleszka, gdy z tacą wyrusza po szmal Nie ciężki duchowny zziajany, zdyszany Lecz kleryk przez Paetza nagiego ścigany A skądże to, jakże to, czemu tak gna? Staropolski bigos "Flaszeczkę" tak pcha Kapusty i grzybków nie mieści już brzuch Te zaś "aqua vitae" wprawiła w ten ruch To wódka z żołądka ten bigos do góry Przesyła przełykiem, który ma kształt rury I wyżej, wciąż wyżej, i biskup się toczy A wóda te grzybki, kapustę wciąż tłoczy, I słychać już tylko - "Od złego mnie zbaw" To paw to, to paw to, to paw...