Wiesz co tk28? Znam Ciebie z forum i z Twoich wpisów
Znasz bardzo dobrze historię naszego miasta i dziwię się Twojemu wpisowi ponieważ powinieneś sobie zdawać sprawę jaka zmowa milczenia panowała w tym mieście kiedyś. Powinieneś też wiedzieć, że nie na wszystko znajdziesz dokumenty. Przykład? Proszę... Ogrody Księdza.
Oficjalnie nie było tam masowych grobów bo nie istnieją na to dokumenty.
Zeznania świadków się nie liczą. Do tej pory gdyby nie interwencja Roberta Wyrostkiewicza, nie wiedzielibyśmy czy kości znalezione podczas prac przez mieszkańców były pochodzenia ludzkiego. Małe tego... patolog sądowy jasno i wyraźnie napisał, że zalegały w ziemi ponad 50 lat.
Drugi przykład...
Masowe mogiły nowodworskich mojżeszowych, pomordowanych przez Niemców podczas likwidacji getta, które znajdowały się u stóp cmentarza żydowskiego - obecnie prywatna posesja.
Szczątki z tych masowych mogił zostały częściowo wywiezione podczas budowy pod koniec lata 80-tych. Do tej pory żyją świadkowie, którzy centalnie wskazują, które to było miejsce i jak to wszystko wyglądało.
Oficjalnie? Brak dokumentów.
Przykład trzeci...
Z czasów dość niedawnych i zakłamana historia rozkopywania cmentarza żydowskiego przez okolicznych mieszkańców do budowy domów oraz wykorzystywania w tym celu również i macew.
Prawda była taka - tą znasz - że to Niemcy podczas okupacji naszego miasta posłużyli się ludnością żydowską, która na ich polecenie usunęła macewy w celu utwardzenia dróg. Prawda mało znana, to taka, że w latach 60-tych i 70-tych płocka firma budowlana wybierała piach spod cmentarza ewangelickiego i żydowskiego - nie z cmentarza - i te prace spowodowały obsunięcie się ściany cmentarza ewangelickiego oraz z dwóch stron cmentarza żydowskiego. Trzecią ścianę od ulicy Akacjowej zniszczyła prywatna inwestycja mieszkańca narodowości romskiej. I co?
A no przez lata powielano to kłamstwo na prawie wszystkich stronach społeczności żydowskiej, a Kowalski występował w TV i udzielał wywiadów typu, że mu przykro i wstydzi się za mieszkańców. Dlaczego głośno nie powiedziano o tym, że to były prace firmy państwowej i do czego wykorzystano wywieziony piach? Właśnie... brak dokumentów!
Przykład czwarty...
Masowe egzekucje w lesie "Kadzielnia". Zmowa milczenia przez długie lata. Zmowa, która trwa do dzisiaj. Każdy wie ale nie ma na to dowodów. Wiesz, że były częściowe ekshumacje. Ale pewnie nie wiesz, że do tej pory nie są znane oficjalnie nazwiska ekshumowanych osób. Rodziny, które pochowały swoich bliskich po tych ekshumacjach w rodzinnych grobach, nie chcą na ten temat rozmawiać. Pisałem kiedyś, że dotarłem do świadka, który przed kamerą wskazał nieekshumowane mogiły - obecnie już nie żyje. Wtedy powiadomiliśmy prokuratora z IPN pana Wojdygę, który zajął się sprawą.
UWAGA tk28 i andrzej1974 !!!
Wiecie jak zakończyło się śledztwo, pomimo tego, że żyją śwadkowie, którzy pamiętają tamte wydarzenia w "Kadzielni" ???
Były egzekucje, jednak formalnie nie można określić gdzie i kto został tam stracony ponieważ W IPN BRAK JEST DOKUMENTÓW NA TEN TEMAT.
A do sprawy katastrofy kolejowej, która miała miejsce w 1949 roku w Nowym Dworze Mazowieckim powrócę już niebawem.