Zdjęcia udostępniła Pani Ciszewska, wdowa po nowodworskim fotografie Kazimierzu Ciszewskim,
którego zakład mieścił się na obecnej ulicy Wybickiego 10 (przed wojną Mickiewicza 4)
W ich zdobyciu pomógł Sebastian Golejewski, a raczej jego babcia, która od lat przyjaźni się z Panią Ciszewską.
Właścicielka tych zdjęć twierdzi, że są to najcenniejsze fotografie po jej mężu. Trzyma je w specjalnej plastikowej,
szarej okładce i pieczołowicie ich strzeże.
Z tego co mówiła, po te zdjęcia często przychodzili do niej mieszkańcy Nowego Dworu Mazowieckiego,
którzy mieli je opublikować w różnych książkach, dokumentach itp.
Mnie zastanawia pewien fakt.
Każdy, kto interesuje się historią naszego miasta, wie o tym, że przed wojną ten zakład fotograficzny należał do Michela Juressa,
nowodworskiego żyda, który praktycznie obfotografował cały, przedwojenny Nowy Dwór.
Zdjęcia, które udostępniła Pani Ciszewska, są w większości zrobione właśnie przez Juressa.
Pytanie...
Czy Pan Ciszewski, który przejął po wojnie ten zakład, miał dostęp do klisz lub fotografii pozostawionych przez Juressa?
Jeżeli tak, to co się z nimi stało?