Nowy Dwór Mazowiecki - Forum

Chelsea napisał(a):Po pierwsze chciałam delikatnie zauważyć, że na forum, jak i w dyskusji uczestniczą również kobiety Chyba, że o czymś nie wiem...

Najmocniej przepraszam za moją nieuwagę

Oczywiście, że merytoryczne zarzuty kierowane w stronę Straży Miejskiej są irytujące dla wielu osób zarówno z Urzędu Miasta jak i z samej formacji. Siedemnaście osób ma fajną robotę, za którą nikt nie jest rozliczany, bo Straż Miejska odpowiada za za takie abstrakcje jak "ochrona spokoju i porządku" albo "czuwanie nad porządkiem" - kto to mierzy i jak? Policja ma przynajmniej wskaźniki - ilość przestępstw, wykrywalność itp...

Po zmianie ustroju m.in. w Czechach i na Węgrzech powołano tzw. POLICJĘ MUNICYPALNĄ (odpowiednik polskiej Straży Miejskiej). PM posiada uprawnienia podobne do naszej SM, lecz samo słowo POLICJA w nazwie już wzbudza respekt

Chyba bardziej mi zależy właśnie na zmianie uprawnień niż samej nazwy. Ale jak komuś to poprawi nastrój i lepiej się poczuje myśląc, że służy w policji, to można za jednym zamachem zmienić też nazwę

Dokonań walecznej Straży Miejskiej ciąg dalszy. Tym razem strażnicy skupili się na działalności mandatowej wlepiając aż 17 mandatów! Osiągnięcie niebywałe, ale jak zawsze stwarza okazję do zadania kilku pytań. Po pierwsze - zakładam, że polowanie na ciężarówki naruszające zakaz wjazdu do miasta trwało tylko część dnia (najczęściej SM zaczaja się np. przy przejeździe tylko przez 1-2h). Jeśli więc w ciągu powiedzmy 2h wlepiono 4 mandaty, to rozumiem że w ciągu doby mamy do czynienia z kilkudziesięcioma przypadkami łamania zakazu, o czym zresztą piszą i media i użytkownicy tego forum. Czyli to działanie to klasyczne pokazanie, że coś robimy (mamy 4 mandaty), ale nie próbujemy rozwiązać przyczyny problemu (czyli zapobiec wjazdowi ciężarówek do miasta).

Kolejne osiągnięcie SM miejskiej z ub. tygodnia to 3 mandaty za tzw. spożywanie w miejscu publicznym. Zachęcam strażników do pieszych patroli - może jeśli zamiast wozić tyłki w samochodach, przejdą się po nowodworskich osiedlach to dostrzegą istotę problemu. Bo ja mogę w tej chwili wyjść z domu i na 90% zastanę pod jednym sklepem co najmniej 3 panów spożywających piwko, a minimum pięciu będzie się raczyło browarkiem jeszcze pod dwoma innymi sklepami. Tylko żeby zobaczyć skalę chlania na ulicy w naszym mieście to trzeba zajrzeć za śmietnik koło sklepu albo spojrzeć za róg bloku - z samochodu tego raczej nie widać.

To samo dotyczy np. płotu na Dębince, który był uszkodzony już ze dwa miesiące (stanowi chyba zresztą dobry skrót z budowy do sklepu z browarem), a dopiero teraz SM odkryła, że warto interweniować - może warto się przejść przynajmniej raz na tydzień po mieście i zobaczyć co się dzieje w miejscach dostępnych tylko z chodnika?

Co za sformulowanie,atak kobry a ja uwazam,ze SM jest potrzebna,bo po co angazowac policje do potraconego psa. Chyba,ze sie sadzi,ze wystarczy sprzatnac truchlo,wszak to tylko pies a swoja droga ciekawe co sie tak nowodworski strazy uczepil,dostal mandat za zle parkowanie? Jakos tez nie slychac glosow,ze zajmuje sie pierdolami.

.

Wydaje mi się, że kilku obecnie wysoko postawionych ludzi w tym mieście, swoją karierę zawodową rozpoczynało właśnie w Straży Miejskiej. Może to Nowodworska Kuźnia Talentów.
I jeszcze jeden argument za, żeby nowodworskiej SM nie likwidować.

Zdaje się że najzdolniejszy menadżer w mieście - prezes wodociągów i kanalizacji - również zdobywał menadżerskie szlify w Straży Miejskiej. Widać, że facet wyszedł dzięki Straży Miejskiej na ludzi i pięknie mu się teraz kariera rozwija

Mamy kolejne podsumowanie działań naszej walecznej Straży Miejskiej, które nowodworski24.pl z właściwym sobie wyczuciem dekoruje zdjęciem tzw. "ścierwa kota". Podsumowania i działań nie komentuję, bo jaki koń jest - każdy widzi, za to napiszę swoje własne. Co prawda nie z całego tygodnia, tylko z dzisiejszego 90 minutowego biegania wokół Osiedla Młodych (pięć okrążeń) w godzinach od ok. 21.15 do ok. 22.45. W tym czasie zaobserwowałem:
- 8 panów raczących się alkoholem w okolicach sklepów nocnych; w tym trzech panów stało co najmniej godzinę na rogu Okulickiego/Wojska Polskiego - pod latarnią zresztą - a jakże
- 4 nawalonych kolesi (dwóch na Wojska Polskiego i dwóch na Berlinga) drących ryja: "k***", "ch***", itp.
- co najmniej 5 debili zapieprzających Wojska Polskiego minimum 80km/h (oczywiście mowa o ulicy osiedlowej)
- 4 psy walące kupę na chodniku pod czujnym okiem ich właścicieli; do tego bliżej nie określona ilość psów wyprowadzanych bez smyczy i kagańca (oczywiście żaden nie gryzie)
- jeden wrak samochodu stojący od kilku miesięcy na parkingu przed 4 Asami (w tej chwili już chyba całkowicie pozbawiony szyb)
- radiowozy policyjne patrolujące dzielnicę: zero
- radiowozy Straży Miejskiej patrolujące dzielnicę: zero
- patrole piesze (żart taki ): zero

Zdjęć żadnych ścierw nie mam - może następnym razem...

Nie wiem czemu, ale czytając ten wątek przychodzi mi na myśl pewien wiersz Brzechwy,
w którym główny bohater stawia pytanie: To wszystko nazywa się nic ?
Rather za dużo wymagasz od innych . A na przykład, nie zauważyłeś, że:

"Wyjątkowe spotkanie odbyło się 30.12.2011r. w Komendzie Powiatowej Policji w Nowym Dworze Mazowieckim"
Wyjątkowy Burmistrz Miasta Jacek Kowalski w towarzystwie Wyjątkowego Komendanta Straży Miejskiej Piotra Rogińskiego oraz Wyjątkowego Przewodniczącego Rady Miejskiej Krzysztofa Bisialskiego podpisał Wyjątkowe porozumienie z Komendantem Powiatowym Policji nadkom. Markiem Ujazdą. Porozumienie dotyczyło współpracy Policji ze Strażą Miejską w Nowym Dworze Mazowieckim.

źródło http://www.nowydwormaz.pl/index.php?wiecej=1259&wiecej_news=1

Wielokrotnie podróżuję wieczorami przez centrum miasta (Warszawska-Boh. Modlina-Górska) i nie pamiętam, żebym kiedyś widział tam policję bądź straż miejską. To są 2 główne ulice w mieście, które w nocy chyba w ogóle nie są patrolowane... W dzień się zdarzało, że widziałem policję, bądź straż tylko w okolicy parku im. J. Kowalskiego (czy jak mu tam

Dlatego cały czas twierdzę, że działalność Straży Miejskiej nic miastu nie daje (co zresztą potwierdzają publikowane raporty). Lepiej zlikwidować tą formację - tak jak zrobiły to pozostałe miasta powiatu...

.

Trudno to nazwać wydajnością z dwóch powodów:

- po pierwsze w tej chwili kierowcy ciężarówek nagminnie łamią przepisy ze względu na zamknięty przejazd ulicą Leśną. Po otwarciu wiaduktu ilość pojazdów się zmniejszy, bo ciężkie pojazdy będą jechały starą trasą. Poza tym rolą tego typu formacji powinno być przede wszystkim zapobieganie łamaniu przepisów, bo co nam po mandatach jak ciężarówki dewastują drogi? Mnie bardziej interesuje co SM robi, żeby TIRy nie wjeżdżały do miasta?

- po drugie do karania kierowców nagranych monitoringiem wystarczy jedna osoba, a nie 17 strażników. I to jedna osoba, która poświęci na to maksymalnie 40h miesięcznie (czyli 1/4 etatu). Wystarczy przecież przejrzeć nagrania z dwóch kamer monitorujących ulice wjazdowe do miasta (warszawską i Bohaterów Modlina) i wychwycić na tych nagraniach pojazdy ciężarowe. Chociaż możliwe, że SM uczy się metod działania od urzędników miejskich, więc pewnie na każdy mandat musi mieć oddzielny segregator i 20 załączników. No i koniecznie 14 dni na całą skomplikowaną procedurę