Na nowej stronie Gazety Nowodworskiej znalazłem artykuł podsumowujący koszty funkcjonowania basenu. W dużym skrócie miasto wykłada ok. 1,8 miliona złotych rocznie na utrzymanie pływalni. Większość tej sumy stanowią koszty sprzątania i konserwacji. O tej sprawie już pisałem na forum, bo przetarg na te usługi woła o pomstę do nieba. Został rozpisany w ten sposób, że wystartowała tylko jedna firma, która wygrała pomimo ceny dwukrotnie wyższej od tych, które płacą podobne obiekty w województwie mazowieckim. Dodatkowego smaczku dodaje fakt, że NOSiR zatrudnia własnych konserwatorów, którzy zapewne mogliby wykonywać również przeglądy instalacji na basenie.
Pływalnia zatrudnia 24 osoby, których pensje kosztują kolejnych 500 tysięcy złotych - ciekawe co robią te osoby? Połowa to zapewne ratownicy, a pozostałe 12 osób? Sprzątaniem zajmuje się przecież zewnętrzna firma, więc co robią poszczególni pracownicy zatrudnieni na pływalni.
Najwięcej basen płaci za koszty energii cieplnej i ogrzewania - prawie 700 tysięcy złotych. Podobne obiekty obiekty płacą 20.000-30.000zł miesięcznie (według danych, które znalazłem w internecie). Jak zawsze nasz basen jest najdroższy - najwięcej kosztowała budowa, więc siłą rzeczy eksploatacja też musi być kosztowana. Pytanie tylko czy dwukrotnie wyższe koszty to skutek kolejnego partactwa Zambetu czy zwykłe pompowanie kasy w spółkę miejską?