Problem jest taki, że kasa jest tylko trzeba umieć po nią wyciągnąć rękę. Proponuję wycieczkę do pobliskiego Legionowa, w którym co kilkaset metrów przebudowuje się drogę, robi rondo, remontuje nawierzchnię czy tworzy ścieżkę rowerową. I to na różnych rodzajach dróg - od gminnych aż po krajowe. A jak powstaje centrum handlowe, to ktoś od razu myśli i jednocześnie z otwarciem obiektu budowany jest wyjazd, który nie zablokuje ruchu w całej okolicy. I jakoś legionowscy urzędnicy nie odbijają się od ściany pozyskując na to wszystko fundusze. To tylko u nas jest tak, że wszyscy sypią panu Kowalskiemu i jego ekipie kłody pod nogi, w związku z czym na nic nie ma kasy.
Złośliwość rozdzielających środki widać jak jeździ się po okolicy przekraczając granice powiatów. Powiat nowodworski to drogi pełne dziur i wybojów, a tuż za niebieską tabliczką z granicą administracyjną zaczynają się wyremontowane jezdnie, na które w dziwny sposób znajdują się pieniądze.