Dziś w Zakroczymiu otwarto nową Biedronkę. Fajnie, bo mieszkańcy w końcu nie muszą jeździć do Nowego Dworu na większe zakupy. A i myślę, że ktoś z Twierdzy też będzie wolał przyjechać do Zakroczymia niż do NDM, np. w szczycie, żeby nie stać w drodze powrotnej w korku na moście narwianym.
Jednak z nowym sklepem związane są również problemy. Biedronka położona jest przy skrzyżowaniu ulicy kpt. Doranta, z bardzo ruchliwą DK 62 i z wyjazdem z miasta. Nie chcę być złym prorokiem, ale mam poważne obawy o wypadki na tym skrzyżowaniu. Które i dotąd, bez Biedronki, nie były rzadkością. Na drodze krajowej są co prawda lewoskręty, ale to nie rozwiązuje problemu. Dodatkowo jest przejście dla pieszych. A bezpośrednio na ulicy przy, której jest nowy sklep nie ma chodników. Piesi idą ulicą lub po grząskim gruncie, bo brak pobocza.
Rozwiązaniem byłaby sygnalizacja świetlna, być może z pasami kierunkowymi na drodze krajowej. I dodatkowe doświetlenie skrzyżowania. Projekt i wykonanie czegoś takiego powinno być koniecznym wymogiem formalnym do uzyskania pozwolenia na budowę sklepu.
Myślę, że przebudowa tego skrzyżowania jest teraz kolejnym punktem na długiej liście zadań nowego Burmistrza i rady. Choć to nie tylko kompetencja władz gminnych. A w przeważającej mierze finansować takie przedsięwzięcie powinna Biedronka.