Nowy Dwór Mazowiecki - Forum

WND napisał(a):

Yogi napisał(a):Jednakże jest tak,że jeśli jakiś zboczeniec popełni przestępstwo,idzie siedzieć,owszem,jednak przechodzi się nad tym do porządku dziennego.Ot,zboczeniec jakich wielu i tyle.Ale jeśli takie samo przestępstwo popełni ksiądz,o! to już jest wtedy zupełnie inne podejście społeczne.

Yogi z całym szacunkiem ale czy masz Ty takie same "podejście społeczne" do alkoholików, przysłowiowego kwiatkowskiego stojącego pod sklepem jak i do jego szwagra, kierowcy autobusu (aktywnego zawodowo oczywiście) kowalskiego ?

Jeśli nadal nie rozumiesz innego podejścia społecznego to mogę dać inny przykład.



* - zbieżność nazwisk oczywiście przypadkowa

Widzę,że chyba nie przeczytałeś mojej wypowiedzi do końca.

Owszem przeczytałem, zacytowałem fragment który mnie dziwi że Cię dziwi, jak również to że dziwi Cię fakt postrzegania przez niektóre osoby całego kościoła przez pryzmat wykolejonych księży. Ale czy to nie sam kościół jest za to odpowiedzialny ? Czy to nie on przede wszystkim powinien piętnować i wyłapywać takie przypadki w swoich szeregach ? Ukrywanie winnych i próby tuszowania spraw ma własnie taki skutek że kościół jest tak postrzegany. Również przeze mnie.

I tak owszem również uważam że są świetni księża, ba są nawet i wspaniali, tak samo wspaniali jak potrafią być niektórzy lekarze mimo że cała służba zdrowia jest również postrzegana jak instytucja kościoła

Powiem Wam tylko, że gdybym miała syna to wolałabym żeby nie był ministrantem i kręcił się po kościele bez rodzicielskiego nadzoru. Tak na wszelki wypadek. Po co niepotrzebnie ryzykować.
Nasz rozkoszny Krzyś coś ostatnio chyba do Radka "pił", bo na mszy dziecięcej wyraził swoje WIELKIE niezadowolenie , że tak mało dzieci. Bo gdyby przyszły dzieci uczęszczające tylko do "siódemki" to by się w kościele nie pomieściły a była tylko garstka dzieci komunijnych, które po komunii przestaną przychodzić zapewne. Jakie to smutne i przykre. Powiedział, że katecheci powinni zrobić wszystko co w ich mocy żeby te dzieci do kościółka zaczęły uczęszczać. Ciekawe co powinni zrobić?

Wymienić proboszcza-biznesmena na proboszcza-kapłana Duchowni w niektórych związkach religijnych podpisują czasowe (np. pięcioletnie) kontrakty ze swoimi "parafiami". Po wygaśnięciu umowy wierni mogą nie wyrazić zgody na jej przedłużenie i rozejrzeć się za nowym wielebnym. Niestety w Kościele katolickim nikt się nie liczy z opinią osób świeckich - o wszystkim decyduje biskup.

Do Krzycha najwyrażniej nie dociera,że to jego Świętobliwość tak działa na ludzi.Zapewne przez rozdęte do granic wyobraźni ego.

Heimat napisał(a):Gdy antyklerykałowie mówią o księżach-pedofilach i o kapłanach-homoseksualistach, można to przypisać ich antykościelnej furii. Ostatnio jednak coraz więcej duchownych (m.in. ks. Isakowicz-Zaleski) otwarcie przyznaje, że watykańskim Kościołem trzęsie homoseksualna mafia.

Jeśli o Zaleskiego chodzi,to jestem zdania,że ten człowiek po prostu pomylił powołania.

Twardogłowi biskupi oskarżają skromnego ks. Isakowicza o "rozbijanie Kościoła", ale to głównie hierarchowie odpowiedzialni są za to, że coraz większa rzesza wiernych odwraca się od Kk. W Polsce od 1989 r. niezwykle szczodrze obdarzano Kościół przywilejami (czyniono to często tak skwapliwie, że spełniano także życzenia, których dostojnicy kościelni nie zdążyli jeszcze wyartykułować). Gdy bez wysiłku ma się to, co się chce, gdy ma się poparcie milionów, doskonałą frekwencję w świątyniach, polityków gotowych zawsze nisko się pokłonić i życzeniom wyjść naprzeciw - łatwo wtedy o moralne zepsucie, o brak samokontroli, o korupcję. Kościół pada ofiarą swej imperialnej pozycji. Wszystko przychodziło mu przez lata zbyt łatwo. Biskupi oduczyli się partnerskiego dialogu z państwem i z wiernymi. Od siedmiu lat Kościół nie jest już w stanie chować się za białą szatą papieża Polaka. Ten okres czasu w znacznej mierze przespano, dlatego przebudzenie może okazać się bolesne...

Witam, obserwuje temat od jakiegoś czasu....
popisać na forum to większość może, ciekawi mnie ile z osób biorących czynny udział w dyskusji jest z "naszej parafii"?i co robi w "uduchowieniu " kościoła?!!!
Ludzie przeciez kościół to My sami a nie ...mury

Ja jestem z 'naszej'parafii uduchowieniu?Oczekujesz,że pójdę'nawrać'na właściwą drogę naszego proboszcza?Po pierwsze to stary dziad w porównaniu ze mną,więc już widzę jak będzie słuchał,co ma do powiedzenia taka gówniara.Jakbym powiedziała kim jestem,to byłoby jeszcze ciekawiej.A po drugie w naszym kościele nie praktykuje się dialogu z wiernymi,tylko im się nakazuje,co mają robić.I ostatnie,nawet gdyby Krzychu nie był ksiedźem,to nie sądzę,żeby w tym wieku zrewidował poglady.Nie nauczysz starego psa nowych sztuczek.Poza tym jak sie w tym wieku nie odrożnia dobra od zla,to jest się chyba degeneratem.

I tu sie wlasnie mylisz.Kosciol juz nie jest uduchowiony ale zmaterializowany.Co my mozemy zrobic?Aktualnie nic,procz stania z boku z zalozonymi rekami jak obserwatorzy z ramienia UEFA na meczu.A jesli cos chcesz z tym robic,to idz i rob:) Tylko powiedz jaki chcesz krzyzyk na droge?

Rather jest tez tutejszy,wnd,gadas,ala a to innym jest zabronione się odzywać?

źle mnie zrozumiałaś samym gadaniem nic się nie zdziała;)

To znaczy,że jesteś po Jasnej stronie Mocy?

Sauron napisał(a):Tylko powiedz jaki chcesz krzyzyk na droge?

A po co komu krzyżyk?
Skoro nawet Jezusowi nie nie pomógł... Hahahaha.

Jezusowi wręcz zaszkodził