Nowy Dwór Mazowiecki - Forum

Tym optymistycznym akcentem proponuję zamknąć ten pasjonujący temat...

A wy dalej sobie biadolcie,wylewajcie zale i fantazjujcie co by bylo gdyby...Amen

@disturbia - pisząc takie petycje i zbierając podpisy dajesz znak mieszkańcom OM, że ktoś się tematem interesuje. Ja mam wrażenie, że wszyscy na tego księdza narzekają, ale nie są świadomi, że nie tylko oni. Na to forum zagląda zbyt mało osób z osiedla, żeby podejmować takie tematy - bo co chcesz osiągnąć grupką 3-5 osób? Trzeba wyjść do ludzi i zapytać ich o zdanie, bo później może się okazać, że ten proboszcz ma 80-90% zwolenników na osiedlu.

OM to Wasze podwórko i ja się nie będę w tę sprawę wtrącał, moje komentarze traktujcie raczej jako propozycje rozwiązania Waszego problemu.

Z tym 80% poparciem to chyba optymizm na wyrost. Każdy z kim rozmawiam na temat proboszcza ma opinię podobną do tej zaprezentowanej w Tygodniku Nowodworskim i w tej dyskusji. Chociaż na pewno są też głosy odmienne, czego przykładem jest Maria. Wydaje mi się, że działanie przez kurię (pisała o tym wcześniej anczok) jest dobrym sposobem wyrażenia naszej dezaprobaty dla tego typu zachowań. Na eskalację zawsze jest czas, dlatego uważam, że radykalne działania, które proponuje disturbia lepiej na razie zostawić.

Metoda "przez kurię" nie wzbudza mojego zaufania. Biskup zawsze jest po stronie "zaradnego" kapłana. Tacy biznesmeni w sukienkach są przez kurię najbardziej pożądani. Jeśli w dodatku księżulo posiada tam odpowiednie kontakty, to efekt jest nietrudny do przewidzenia (w dodatku sprawa może się ciągnąć latami). Radykalna metoda postawiłaby urzędników watykańskich pod ścianą, a wtedy często wymiękają.

Zdecydowanie masz rację. Z tym, że w takiej widowiskowej akcji musiałoby wziąć udział kilkaset osób, a nie pięć lub w porywach dziesięć. Dużo łatwiej wysłać list do kurii i dołączyć do niego paręset podpisów. Sam jestem w stanie załatwić co najmniej kilkanaście, ale raczej żadna z tych osób nie zgodzi się na tym etapie na pikietowanie kościoła.

No chyba, że masz pomysł jak zmobilizować kilkaset osób do do tego typu działania?

Zdążyłem się zorientować, że pozostała Wam już właściwie tylko droga przez kurię (właśnie dlatego, że na kilka tysięcy parafian nie znalazło się choćby kilkudziesięciu odważnych). Trzymam za Was kciuki i życzę powodzenia.

Dobrze,to kto sie przylaczy do tego maratonu? Jednej osobie to chyba miesiac zajmie. Pare osob chyba tym razem sie znajdzie na tym cholernym osiedlu.

To juz nawet nie jest smieszne,tylko zalosne. No i co twardziele,nawet na tyle was nie stac. Wolicie sobie kupic swiety spokoj za kilkadziesiat zlotych w miesiacu. Ale nie to jest najgorsze. Najgorsze jest to,ze nasza dzielna kolezanka(Anczok) zdziera sobie obcasy,traci czas i pieniadze na wycieczki do kurii,a wy sobie spokojnie czekacie na samolubnych dupach jak sie dalej rozwinie sytuacja.Nie trącac nic.Pareset podpisow nawet paru sie nie znalazlo zrobic minimum.

Żenada. Głosiciel dobrej nowiny z OM może być dumny ze swoich owieczek. Teraz już spokojnie może pójść za ciosem i wyrazić np. życzenie, aby parafianie nosili go w lektyce...

Widzę z powyższych postów,że ten wasz osiedlowy "Lord Darth Vader" ,niestety odniósł zwycięstwo.Jego parafian nie stać już na jakikolwiek protest.To smutne i żenujące,że tak daliście się sterroryzować jednemu człowiekowi .Ale cóż,historia zna wiele takich przypadków.Wiecie chyba,co mam na myśli.

Czy miałeś na myśli papieży?

.

Nie przejmuj się, albowiem jest tylko kwestią czasu, kiedy kościółek zostanie zamieniony np. na dyskotekę lub w wariancie mniej optymistycznym np. na meczet.

.