Zebżydowski napisał(a):Na spotkaniu w przeddzień oficjalnego otwarcia kirkutu na spotkaniu w nowodworskim NOKu rabin Michael Schudrich mówił jak to jedna micwa pociąga za soba drugą. A chodziło właśnie o wytyczenie terenu cmentarza zydowskiego. Nikt nie wiedział dokładnie gdzie granica ta przebiegała, więc otoczono cały teren włączając w ogrodzenie teren cmentarza ewangielickigo. I tak teren ten objęto niejako kuratelą ogrodzonego obiektu chroniąc go tym samym przed dalszą dewastacją.
Podobało mi się to - oto zanikają podziały a miejsce uświęcone i niegdyś użytkowane przez chrześcijan potraktowane zostało przez nowodworskich Żydów na równi z ich miejscem świętym.
Może tylko brakuje mi wzmianki - o tym, że istniał tam także cmentarz ewangielicki - na tablicy przy wejściu na kirkut.
Oczywiście jest to wierutnym kłamstwem, że nie wiadomo gdzie znajdowały się granice cmentarzy - nie zarzucam tego Tobie - ponieważ do tej pory żyją i mieszkają ludzie którzy pamiętają jak przebiegały granice i jak wyglądały te cmentarze.
Jestem rodowitym mieszkańcem Nowego Dworu Mazowieckiego, a moja rodzina od pokoleń mieszka na Nowodworzance przy granicy tych cmentarzy. Cmentarz ewangelicki jest za moim płotem.
To między innymi ja byłem informatorem o granicy tych cmentarzy.
Po interwencji u Burmistarza Nowego Dworu, który nic nie zaradził w w/w kwestii, napisałem e-mail do założycieli strony Jewishmemorial i Konsystorz Kościoła Ewangelickiego Ewy Śliwki.
To właśnie po rozmowach gminy żydowskiej z konsystorz, ogrodzono dwa cmentarze, a granice zostaną ustalone później.
Jestem w posiadaniu planów i pozwolenia na rozbudowę domu, którą uzyskał mój pradziadek od Urzędu Mista w 1931 roku.
Na tych planach doskonale widać granice cmentarzy. Poza tym na mapach okresu między wojennego oraz okresu okupacji - mapy niemieckie w skali 1:25000 - również widać dokładnie granice oraz położenie tych cmentarzy.
Do tej pory w Niemczech żyje Bruno Pretzlaff który urodził się w Nowym Dworze Mazowiecki i dzieciństwo spędził na Kępie Nowodworskie i Nowodworzance. Jest autorem książki "Wrogiem urodzony" w której dokładnie opisuje granicę cmentarzy.
Żyją również córki ostatniego nowodworskiego pastora ewngelickiego, Roberta Nitshmanna, które również pamiętają jak wyglądały te cmentarze.
Nawiązałem też kontakt z parafianami Kościoła Ewangelickiego, których zainteresował mój wpis na ich forum:
http://www.luteranieforum.pl/viewtopic.php?f=1&t=664Od tego postu, na forum zaczęto nowy wątek - jest w fazie rozwojowej:
http://www.luteranieforum.pl/viewtopic.php?f=1&t=890Od tamtej pory mam z nimi kontakt i czynnie dążymy do upamiętnienia cmentarza ewangelickiego, oraz do małego pomnika w miejscu w którym stała kiedyś kaplica cmentarna w której katakumbach złożono urnę z prochami Roberta Nitschmanna, zamęczonego w obozie koncentracyjnym w Sachsenhausen.
Upamiętnienie miejsca pochówku pastora, było również moim pomysłem :
http://www.luteranieforum.pl/viewtopic.php?f=1&t=807Jako ciekawostkę mogę dodać, że na tym cmentarzu spoczywa również Szymon Fabian, pierwszy właściciel nowodworskiej apteki - ulica Kościuszki - który przyczynił się do rozwoju farmacji w Polsce.
rather napisał(a):Przy okazji rewitalizacji parku odkryto pozostałości kościoła, który został ostatecznie rozebrany w 1961r. Z tego co pamiętam to odkrycie fundamentów kościoła było zaskoczeniem i na pewien czas wstrzymało prace. A przecież stał tam jeszcze zaledwie 50 lat temu...
Niestety, ale nasze miasto zupełnie nie pielęgnuje swojej historii...
Tak, to prawda. Odsłonięto mury po pierwszym Ratuszu Nowodworskim, który został przekształcony w Kościół Ewangelicki.
Została sporządzona dokumentacja foto, były prace archeologiczne, z których sprządzono dokładną dokumentację.
Niedługo, wspólnie z ewangelikami, będziemy w posiadaniu kopii.
Zabezpieczyliśmy również część dzwonnicy kościoła oraz fragmenty muru, które zostaną wykorzystane jako element pomnika na cmentarzu ewangelickim.
Po mojej informacji, ewangelicy odkupili również witraż z kaplicy cmentarnej, który przez lata był jako okno w budynku prywatnym na ulicy Fcha w Nowym Dworze Mazowieckim.
Przedstawiciele parafii ewangelickiej, będą również dążyć do upamiętnienia miejsca - tablica - w którym stał kościół ewangelicki z wpisem że początkowo był to Ratusz Nowego Dworu Mazowieckiego.
Na chwilę obecną mamy już sporo materiałów, między innymi zdjęcia kaplicy, grobów na cmentarzu ewangelickim, pastorów, kościoła, listów komendanta obozu koncentracyjnego i wiele, wiele innych rzeczy, których nie mogę na chwilę obecną upublicznić.
Jako ciekawostkę, mogę napisać że gruzy kościoła ewangelickiego zostały wrzucone do fosy, obok nowodworskiej obwodnicy vis a vis byłej fabryki rybnej - przy Wiśle obok Mostu Piłsudskiego.
Tak więc kwestia upamiętnienia cmentarza ewangelickiego, kościoła i wielu innych spraw, jest cały czas monitorowana.
Zebżydowski napisał(a):.
Właśnie około 1982 hieny cmentarne wykopały i następnie porzuciły metalową trumnę. Była w doskonałym stanie - aczkolwiek owarta - wewnątrz zachowała się nawet czerwona tkanina obiciowa. Trumna o typowym dawnym barokowym kształcie, być może kiedyś pomalowana, wtedy szara bo wykoanana z blachy, i na wieku doskonale zachowany, namalowany białą farbę krzyż o charakterystycznych zaokrąglonych końcach.
Namacalny dowód, że pochowani byli tam nie tylko Żydzi.
Obok trumny walały się resztki ciała pochowanego w niej człowieka i resztki jego ubrań.
Wiem o czym piszesz.
Z racji tego że mieszkam obok od urodzenia, również widziłem to makabryczne zdarzenie.
Trumna stała od strony torów, obok byłego zejścia z cmentarza +/- w miejscu, w którym próbowano zrobić ogrodzenie cmentarza żydowskiego. Była wyciągnięta z katakumby na której rósł bez.
Ja widziałem jeszcze w niej szczątki ludzkie. Była to chyba kobieta.. Pamiętam jak przez mgłę.. Dlaczego kobieta?
Ponieważ zpamiętałem długie siwe włosy spd ludzkiej czaszki.
Na temat hien cmentarnych dyskutowałem tutaj :
http://www.youtube.com/watch?v=KtWV1dxGv3oOraz z administratorem strony kirkuty.xip.pl na której były wpisy, że ludzie do tej pory kradną macewy i pobieraja piasek z których budują domy. Przecież było to obrzydliwe kłamstwo.
W latach 60-tych do budowy był wybierany piach przez płocką firmę. Wybrano około 6-7 metrów w głąb, do granic cmentarzy.
Takie naruszenie terenu, spowodowało obsunięcie się cmentarzy z których zaczęły obsuwać się groby z ludzkimi szczątkami.
Najbardziej ucierpiał Kirkut, ponieważ obsunął się praktycznie z 3 stron a pod koniec lat 80-tych, urząd wydał pozwolenie na budowę tzw. "cygańskiego domu". Oczywiście teren w który został zbudowany dom, był terenem płaskim ale należał on do cmentarza żydowskiego. Nie było tam grobów - dopiero póżniej dowiedziałem się, że na płaskim terenie Gestapo w masowych grobach zakopywało na wpół żywych Żydów z likwidacji Getta. Starzy mieszkańcy nazywają to "czerwone noce".
Cyganowi było za mało terenu, więc wynajął buldożery, które podkopały czwartą stronę Kirkutu, która zaczęła się obsuwać i odsłaniać groby.
To między innymi po interwencji mieszkańców nowodworzanki, został przerwny ten proceder, po tym, jak ciężarówki które wywoziły piach, gubiły po ulicy Akacjowej ludzkie szczątki.
Cieszy fakt, że niektóre wpisy zostały usunięte :
http://www.kirkuty.xip.pl/nowydworm.htmWracając do promocji miasta.
To fakt, burmistrz nie robi zbyt wiele by upamiętnić historię Nowego Dworu Mazowieckiego.
Mam wrażenie, że ma wręcz to w .... - cenzura -
Można było by założyć wątek z pomysłami jak promować Nowy Dwór Mazowiecki, jako miasto o bogatej historii oraz bogatej mozajce etnicznej i wyznaniowej?