Uroczystości na nowodworskim Kirkucie 14.07.2011

[Zebżydowski]

Witam,
wspólnie z żoną uczestniliśmy w uroczystościach związanych z otwarcie odrestaurowanego kirkutu. Przybyło wielu potomków nowodworskich Żydów wśród których były też osoby urodzone w naszym mieście. Ci najstarsi posługiwali się swobodnie językiem polskim.
Wspaniała, naprawdę wspaniała uroczystość - zapomniani, zdawałoby się na zawsze nowodworscy Żydzi stanowiący przed wojną połowę ludności, przywracani są pamięci.
Moim zdaniem dobrze że są takie uroczystości.

A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

Pozdrawiam

Zebżydowski

[KPP Brzask]

Aby nie być posądzony o antysemityzm na pw mogę wymienić poglądy w kwestii żydowskiej

[rather]

Społeczność licznych miast i miasteczek współtworzyli przed wojną Żydzi. Z leżących po sąsiedzku można wymienić chociażby leżący w pobliżu Czerwińsk. Warto przeczytać jakąkolwiek rzetelną książkę historyczną (polecam "Boże Igrzysko" Daviesa) aby zrozumieć jak ważną odgrywali rolę przez stulecia państwa polskiego stanowiąc w niektórych miejscach ponad 50% społeczeństwa. I szkoda, że Polacy o tym zapominają - podobnie jak o innych mniejszościach, które żyły w Rzeczypospolitej.

Warto spojrzeć na Gdańsk, Wrocław i dawne ziemie niemieckie, które odżywają dzięki inwestycjom jakie lokują tam Niemcy. Oni chętnie przywracają świetność starym budynkom i miejscom, które są dla nich ważne, a dzięki inwestycjom korzysta lokalna społeczność. Ciekawe jaki wpływ miałyby inwestycje tego rodzaju na Nowy Dwór lub na wspomniany wcześniej Czerwińsk?

[Zebżydowski]

Aby nie być posądzony o antysemityzm na pw mogę wymienić poglądy w kwestii żydowskiej

To rzecz ciekawa, zakładam iż Twoje poglądy ewoluowały przez jakiś czas. Pewnie przez lata. I jak sądzę z postu, nie są to opinie dla Żydów pochlebne.
Ale to typowe, bardzo typowe w Polsce. Niechęć do Żydów i nawet antysemtyzm do kogoś, kogo właściwie nie ma. Bo nie wierzę że żyłeś w otoczeniu Zydów i zrobili na Tobie tak złe wrazenie, by sobie takie poglądy wyrobić.
A kiedy wreszcie tu przyjeżdżają, ci mili, kulturalni, świetnie ubrani, niesamowicie inteligentni ludzie to - co najwyżej - pewnie wzbudzili by Twoją co najmniej niechęć bo to przecieć Żydzi. A z Żydami to... no wiadomo...

Nie zastaniowisz się i nie pożałujesz choć trochę tych stanowiących przed wojną połowę mieszkańców Nowego Dworu ludzi, którzy zostali wyrwani z korzeniami z tego miasta? Przekreślić to wszystko, ot tak?
Czemu?
Istotę Rzeczpospolitej przez stulecia stanowiła jej różnorodnośc etniczna. To, że mamy od 1945 homogeniczną populację Polaków Polaków to właściwie stan nienatutralny.

Pozdrawiam,

Zebżydowski

[nova]

Ja również uważam, że Żydzi byli ważną częścią nowodworskiej społeczności. Z wojennego pogromu zostali tylko nieliczni.. Nie zapominajmy o tych. którzy odeszli.

[disturbia]

A czy byl na uroczystosci ktorys z naszych proboszczy?

[renator]

Był ks.proboszcz parafii św.Michała Archanioła...
A wracając do kwestii to na mnie największe wrażenie zrobiła opowieść jednego z twórców tej inicjatywy...
''Urodziłem się w Polsce,żyłem w Rosji,Izraelu,teraz mieszkam w USA ale czuję się Polakiem".
To tak na marginesie naszych narodowych postaw...

[rather]

Podzieliłem wątek - posty na temat oznaczenia atrakcji w mieście są w części "Co poprawić w mieście"

[disturbia]

Nic dodac nic ujac Nie przesadzalabym z ta jednorodna populacja Polakow,na pewno sa tacy,ktorzy nie zdaja sobie sprawy ze swojego pochodzenia.Przeciez ludzie chrzicili dzieci,zeby je ocalic,nie wspomonajac o malzenstwach mieszanych.Mysle,ze dalej w naszym miescie zyja potomkowie Zydow.

[DOMESTOS.WC]

Nic dodac nic ujac Nie przesadzalabym z ta jednorodna populacja Polakow,na pewno sa tacy,ktorzy nie zdaja sobie sprawy ze swojego pochodzenia. dalej w naszym miescie zyja potomkowie Zydow.

Oj na pewno zdają sobie sprawę ze swego żydowskiego pochodzenia i tak jak kiedyś nadal się wspierają,tylko że obecnie to nie nazywa się gminą żydowską
.......................................................................................................................

[KaloNDM]

''Urodziłem się w Polsce,żyłem w Rosji,Izraelu,teraz mieszkam w USA ale czuję się Polakiem"

Tak, to piękna wypowiedź ale zastanawiam się nad tym, czy nie była sztuczna i wyreżyserowana.
Jestem mieszkańcem Nowodworzanki z dziada pradziada
Między innymi, to ja byłem "punktem spornym" w grodzeniu cmentarza żydowskiego.
Interweniowałem u Burmistrza po tym, jak ciężki sprzęt wjechał na część cmentarza ewangelickiego i zaczęto grodzić ponad połowę tego miejsca pochówku, jako cmentarz żydowski.
Proszę pamiętać o tym, że mieszkańcami Nowego Dworu nie byli tylko - po 1918 roku - Polacy wyznania katolickiego i Polacy wyznania mojżeszowego.
Żyli i mieszkali tutaj również Polacy wyznania ewangelickiego, prawosławnego i mennonickiego.
Nawiązałem kontakt między innymi z Zevem Shaked, Konsystorz Kościoła Ewangelickiego i parafianami tego kościoła.
Walka była trudna i po prawie roku debat doszli wszyscy do konsensusu - oprócz Burmistrza Nowego Dworu.

Zev - inaczej Wowa, to w porządku gość. Jest Żydem świeckim, tak jak ja świeckim katolikiem
Więc fajnie się dogadywaliśmy, ponieważ nie było między nami "barier religijnych"
Wowa nie mógł zrozumieć dlaczego nie mówię o Żydach, Nowodworscy Żydzi, tylko Nowodworscy Polacy wyznania mojżeszowego. Zabrałem więc Włodka na siłę do Palmir i tam w końcu zrozumiał o co mi chodziło. Od tamtej pory mówi o sobie, że jest i czuje się Polakiem

Chętnych zapraszam do obejrzenia filmiku z uroczystego otwarcia lapidarium.

Część 1 - http://www.youtube.com/watch?v=7QvvwtBdR7Q

Część 2 - http://www.youtube.com/watch?v=vaqGoTOQBkk

Część 3 - http://www.youtube.com/watch?v=xVOcX2bRp04

Część 4 - http://www.youtube.com/watch?v=qQGlZ-AU0Y4

[Zebżydowski]

Interweniowałem u Burmistrza po tym, jak ciężki sprzęt wjechał na część cmentarza ewangelickiego i zaczęto grodzić ponad połowę tego miejsca pochówku, jako cmentarz żydowski.

Na spotkaniu w przeddzień oficjalnego otwarcia kirkutu na spotkaniu w nowodworskim NOKu rabin Michael Schudrich mówił jak to jedna micwa pociąga za soba drugą. A chodziło właśnie o wytyczenie terenu cmentarza zydowskiego. Nikt nie wiedział dokładnie gdzie granica ta przebiegała, więc otoczono cały teren włączając w ogrodzenie teren cmentarza ewangielickigo. I tak teren ten objęto niejako kuratelą ogrodzonego obiektu chroniąc go tym samym przed dalszą dewastacją.
Podobało mi się to - oto zanikają podziały a miejsce uświęcone i niegdyś użytkowane przez chrześcijan potraktowane zostało przez nowodworskich Żydów na równi z ich miejscem świętym.

Może tylko brakuje mi wzmianki - o tym, że istniał tam także cmentarz ewangielicki - na tablicy przy wejściu na kirkut.

[Zebżydowski]

TU:
http://www.luteranie.net/index.php?opti ... &art_id=38
niesamowicie ciekawy artykuł na temat luteran z okolic Nowego Dworu.

Przeczytac koniecznie!

[rather]

Bardzo ciekawy tekst - wiele mówiący o przeszłości miasta i gminy. Ciekawe jak krótka jest ludzka pamięć. Przy okazji rewitalizacji parku odkryto pozostałości kościoła, który został ostatecznie rozebrany w 1961r. Z tego co pamiętam to odkrycie fundamentów kościoła było zaskoczeniem i na pewien czas wstrzymało prace. A przecież stał tam jeszcze zaledwie 50 lat temu...

Niestety, ale nasze miasto zupełnie nie pielęgnuje swojej historii...

[nowodworzanin18]

Pielęgnowanie historii to dość ogólne stwierdzenie. Nie tylko miasto jest winne, ale i my, ludzie. Ilu z nas, mieszkańców Nowego Dworu było na Kirkucie po jego ponownym, dość hucznym otwarciu, ażeby oddać cześć tym ludziom? Ażeby chociaż zobaczyć, jak tak naprawdę wygląda te miejsce. A ilu z nas było na cmentarzu w Twierdzy? Na wieży Tatarskiej?

Bardzo ważną kwestią jest też sposób przedstawiania historii. My, Polacy jesteśmy przyzwyczajeni do pokazywania historii w sposób dość poważny, dość serio. Ja np. mam takiego sposobu dość. Historię trzeba pokazywać nowocześnie, na nowo, zaciekawiać nią. Ot zwykła wycieczka rowerowa SRTM, bardzo fajny sposób pokazania bardzo ciężkiej historii. A dzieciakom się naprawdę podobało, mi również. Musimy pokazywać historię nowocześnie. By nią zaciekawić. U nas w mieście to nie wychodzi. W Polsce to też nadal ciężka sprawa. Oby to się zmieniło. Gry historyczne, wycieczki turystyczne, imprezy, rekonstrukcje, nocne "podchody". Pomysłów jest wiele. A wydaje mi się że obecnie trzeba zaciekawić tych młodych. Gdy zobaczą historię na luzie, będą ją poznawać dalej.

Wiem, trochę zszedłem z tematu. Ale tak naprawdę, większość ludzi nadal nie wie jak dotrzeć na tenże cmentarz. Zaniedbanie?