przez rather » 06 Lis 2015, 19:06
To rzeczywiście przykre, tym bardzie, że prezes Roman Głos był jednym z niewielu specjalistów zatrudnionych w spółkach miejskich. To że stał się kozłem ofiarnym działań Mikuszewskiego i Kowalskiego wiadomo od dawna. Jedyna korzyść z tej smutnej sytuacji jest taka, że wielu urzędników przekonało się na własne oczy jakimi ludźmi są burmistrz i jego zastępca. Zobaczyli, że są gotowi każdego poświecić na ołtarzu swojego dobrego samopoczucia i nie zawahają się przed oczernianiem najbardziej zasłużonych osób, żeby osiągnąć swoje cele.