Nowy Dwór Mazowiecki - Forum

Padłem VERSAL RESTAURANCJA podbiła dzisiejszy odcinek teleexpresu

Ja też padłem jak to zobaczyłem, ale nie wspomnieli gdzie się znajduje ta, jak rzekł Orłoś, RestauraNcja Francja.

a ja nie widziałem

Mavgan napisał(a):a ja nie widziałem

nic straconego:
http://teleexpress.tvp.pl/ wydanie z dnia 04.07.2013 od 00:14:30

Ganz, dziękuję bardzo. Kliknąłem, odwiedziłem i padłem

Nie ważne jak - ważne żeby mówili. Za reklamę w TV w prime time właściciel zapłaciłby majątek. A tak - to każdy domyśla się że jakiś lebiega pomylił się w słowie ale najważniejsze że poszło w Polskę, że coś takiego jak Versal jest w Nowiaku.

Chytrze.

Chytrze, ale nie do końca, bo poszło w świat, ale bez informacji, że to w Nowym Dworze - najbogatszym mieście w Polsce . Trzaby zaprosić jeszcze raz telewizję, no i przede wszystkim uprzedzić Kowalskiego z Bisialskim, że będą kamerować, żeby w porę zdążyli się ustawić pod napisem w odświętnych błyszczących garniturach

W ten mało wyszukany sposób wiele firm próbuje zrobić sobie darmową reklamę w Teleexpressie. Żadnych namiarów na RESTAURANCJĘ VERSAL nie podano właśnie dlatego, aby dotarło do chytrych kmiotków, że za reklamę w mediach słono należy zabulić.

Jeśli wersja reklamy restauracji jest w języku francuskim, to myślę, że jest zgodna z tym co jest we Francji. Proszę wejść na stronę Paryża czy innego miasta i wpisać "RESTAURANT". Wyskoczą nazwy wielu " restaurant". Gdyby "WERSAL" pisany był w takiej formie to należałoby napisać "RESTAURACJA". Ale może odpowie na to jakiś polonistka lub językoznawca? Może to pytanie do Profesora Miodka lub Bralczyka? A może zacząć używać tylko rodzimych nazw pisanych w Ojczystym języku? Chyba mieszkamy w Polsce. A reklamę zrobili sobie doskonałą, w NDM wiedzą gdzie to jest i tłumnie ją odwiedzają. Jeszcze gorzałka za darmo, wprawdzie do posiłku alu to już coś. Jeszcze nie byłem, ale chyba wybiorę się.

Nie trzeba być prof. Miodkiem czy innym językoznawcą żeby stwierdzić, że jest to najzwyklejszy współczesny makaronizm (słowo zapożyczone z łaciny, języka francuskiego czy włoskiego). W czasach gdy na porządku dziennym są apartamenty, rezydencje, keczupy, weekendy, halloweeny czy sorki takie słowa nie dziwią. Polacy chętnie zapożyczają sobie różne wyrazy czy zwroty nie zdając sobie sprawy z tego, że szkodzą językowi ojczystemu i jest to wbrew ustawie o języku polskim. Niestety nie da się z tym walczyć w inny sposób jak tylko odpowiednio edukować młodych ludzi aby szanowali swój język. Większość zapożyczanych przez stulecia słów ma swoje odpowiedniki w języku polskim ale zawsze byli ludzie, którzy uważali, że obcobrzmiące słowo jest bardziej prestiżowe. Takie postawy w narodzie są spowodowane kompleksami a Polska zawsze była narodem wysoce zakompleksionym na co bezpośredni wpływ miała jej historia.

Przykładem germanizmu w języku polskim jest np. słowo burmistrz, w oryginale bürgermeister.

jak zauważyłeś, RESTAURANT to z fr. restauracja po naszemu, moim zdaniem wersja z szyldu to miks obu wyrazów i do tego w stylu Czesia z "Włatców móch" --> RESTAURANcja

Niedaleko NDM, za Bożą Wolą, istnieje druga wersja osiedlowej wersalowej relkamy. Tym razem twórca reklamy opanował swoją chęć nalkejenia wszystkich literek jakie mu pozostały i na płachcie widnieje napis "RESTAURANT"

Qrna, robi się coraz bardziej światowo

Parę dni temu miałam wątpliwą przyjemność zjeść w tym światowym Wersalu. Obsługa chyba z łapanki, nie znająca nawet podstaw goszczenia w restauracji. odniosłam nawet wrażenie że testowali swój barek zbyt intensywnie... lokal nie jest przytulny, to nie jest miejsce do posiedzenia. jedzenie takie sobie, nie warte tych cen z pewnością, na dodatek nie wszystkie dania z karty były dostępne. W naszym starym Hicie przy stacji je się dużo smaczniej i taniej!

Problemem Versalu zdecydowanie jest obsługa której się po prostu nie chce. W ubiegłym roku pracowali tam całkiem inni ludzie - tacy którym się chciało i którzy tworzyli fajną atmosferę tego miejsca. Obecny personel (szczególnie kelnerki) to jakaś pomyłka - praktycznie za każdym razem jest jakiś problem przy realizacji zamówienia. A to przyniosą coś innego niż się zamówiło, a to w inny sposób niż się prosiło, a do tego cały czas chyba mają focha, że klienci marudni...