Jak pisze Gazeta Nowodworska
http://www.nowodworska.pl/art,5893,woda ... iakac.html najnowsza inwestycja UM sprawia coraz większe problemy. O stojącej wodzie, osuwających się skarpach, odpływach z ujemnym spadkiem pisaliśmy nie jednokrotnie. Jak się wydaje - problem zaczynają dostrzegać także urzędnicy miejscy. Naczelnik Tabęcki będzie wykonywał odwierty żeby stwierdzić jaki materiał jest pod dnem rowów, bo zaczyna przypuszczać, że może inny niż zakładał projekt. Warto w tym momencie zapytać, po jaką cholerę miasto za grube pieniądze zatrudnia inspektora nadzoru jeśli później inwestycja jest realizowana niezgodnie z projektem? Chyba, że jak zawsze wszyscy mają wszystko w dupie i robi się na sztukę?